XVII Ka 918/15 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Poznaniu z 2015-10-30

Sygn. akt XVII 918/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 października 2015 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu, Wydział XVII Karny - Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Justyna Andrzejczak

Protokolant: p.o. stażysty Anna Kujawińska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Poznaniu – Jerzego Maćkowiaka

po rozpoznaniu w dniu 30 października 2015 roku

sprawy S. C.

oskarżonego z art. 190 § 1 kk,

na skutek apelacji wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Rejonowego Poznań – Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu

z dnia 10.07.2015 r., sygn. akt VI K 620/14,

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu Poznań – Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu.

Justyna Andrzejczak

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 10 lipca 2015 roku w sprawie VI K 620/14 Sąd Rejonowy Poznań – Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu uniewinnił oskarżonego od zarzucanych mu przestępstw z art. 190 § 1 k.k. (k. 200).

Apelację od wyroku Sądu Rejonowego wniósł prokurator (k. 212 – 214).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja prokuratora okazała się konieczna, albowiem pozwoliła Sądowi Okręgowemu na instancyjną kontrolę zaskarżonego orzeczenia, co w konsekwencji doprowadziło do jego uchylenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Przed przystąpieniem do omówienia apelacji skarżącego wskazać należy, że w niniejszej sprawie nie zachodziła żadna z przesłanek określonych w treści przepisów art. 439 § 1 k.p.k. czy art. 440 k.p.k., która determinowałaby uchylenie, bądź zmianę wyroku niezależnie od granic zaskarżenia określonych treścią wywiedzionego środka odwoławczego.

Sąd Rejonowy w niniejszej sprawie dokonał błędnej oceny zeznań pokrzywdzonych, zbyt pochopnie stwierdzając, iż nie obawiali się oni gróźb oskarżonego. Sąd I instancji zupełnie zlekceważył, iż oboje pokrzywdzeni zgodnie podawali w toku postępowania przygotowawczego i na pierwszych terminach rozpraw, a pokrzywdzony konsekwentnie do końca postępowania, iż obawiali się gróźb wypowiedzianych przez oskarżonego pod ich adresem. Sąd meriti nie dokonał należytej analizy tych zeznań pokrzywdzonych z ich późniejszymi depozycjami oraz pozostałym materiałem dowodowym, poprzestając na jednozdaniowym stwierdzeniu, iż początkowe zeznania pokrzywdzonych są niewiarygodne (k. 205v).

Należy jednak wyraźnie pokreślić, iż w judykaturze Sądu Najwyższego jednoznacznie stwierdzono, że przepis art. 190 § 1 k.k. nie zawiera wymogu współczesności obawy do wypowiadanych gróźb. Przestępstwo groźby karalnej jest bowiem przestępstwem skutkowym (niezbędną przesłanką do dokonania tego przestępstwa jest wystąpienie skutku w postaci wzbudzenia w zagrożonym uzasadnionej obawy, że groźba będzie spełniona) i przy tego typu czynach między czasem ich dokonania, a czasem skutku może zachodzić różnica ( vide: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 1 lutego 2007 roku, II KK 141/06, Lex 249201).

Tymczasem pokrzywdzona A. C. podczas pierwszego przesłuchania w dniu 6 kwietnia 2014 roku (k. 5v – 6) wyraźnie wskazała, iż oskarżony „był bardzo agresywny, używał wulgarnych słów. Ja byłam bardzo zdenerwowana i bałam się o męża. Przypominam sobie, że S. C. krzyczał, że go rozjebie, że nam wszystkim jeszcze pokaże, że znajdzie nas na M., bo wie dokładnie, gdzie mieszkamy. Mówił – dokładnych słów nie pamiętam – że nas pozabija. Ja boję się spełnienia tych gróźb”. Zeznania te pokrzywdzona podtrzymała na rozprawie w dniu 21 listopada 2014 roku (k. 55). Dopiero na rozprawie w dniu 26 maja 2015 roku (k. 162 – 167) pokrzywdzona stwierdziła, iż obecnie boi się tego, żeby oskarżony mógł jej coś zrobić – „ale gróźb typu, że miałby do nas przyjechać i nas pozabijać to się nie boję, bo nie wierzę, że to się zdarzy” (k. 163). Jednakże analizując te ostatnie zeznania pokrzywdzonej Sąd Rejonowy skupił się wyłącznie na tym, iż expressis verbis wskazała ona, iż obecnie nie obawia się gróźb oskarżonego. Sąd I instancji nie dostrzegł jednakże w ogóle, iż oskarżona wyrażała się co do stanu obecnego, a wszakże od przedmiotowego zdarzenia minął już wtedy ponad rok czasu. Naturalnym jest więc, iż stan obawy u pokrzywdzonej uległ zatarciu. Jednakże Sąd Rejonowy w ogóle nie zestawił tej okoliczności z poprzednimi zeznaniami pokrzywdzonej, w których to, tuż po zdarzeniu i w niedalekim czasie później (na pierwszej rozprawie) konsekwentnie i wyraźnie podawała, iż obawiała się gróźb oskarżonego.

Jak wskazuje Sąd Najwyższy absurdem byłoby twierdzić, że raz wzbudzona w pokrzywdzonym obawa spełnienia groźby karalnej musi mu towarzyszyć przez dalsze lata jego życia. Obawa w pokrzywdzonym spełnienia groźby może bowiem po pewnym okresie czasu minąć i najczęściej też tak się dzieje, a co nawet z punktu widzenia komfortu jego życia jest jak najbardziej pożądane ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 września 2009 roku, V KK 107/09, Lex 598211).

Także pokrzywdzony R. C. już w toku pierwszego przesłuchania w dniu 6 kwietnia 2014 roku wyraźnie wskazał, iż oskarżony „zaczął do mnie krzyczeć, że mnie zajebie, że wie gdzie mieszkam na M., mówił, że tam przyjedzie do mnie. Ja w związku z jego zachowaniem i tymi okolicznościami, które się wydarzyły obawiam się spełnienia tych gróźb” (k. 3). Zeznania te pokrzywdzony podtrzymał w pełnym zakresie na rozprawie w dniu 3 października 2014 roku (k. 42) dodając, iż „boi się też o swoją małżonkę”. Pokrzywdzony pozostał także konsekwentny w swoich zeznaniach na kolejnej już rozprawie w dniu 26 maja 2015 roku podając niezmiennie, iż wypowiedziane przez oskarżonego groźby wzbudziły w nim realną obawę ich spełnienia oraz że obawiał się o siebie i swoją rodzinę (k. 165 – 166). Okoliczność ta została całkowicie pominięta przez Sąd I instancji podczas dokonywania oceny zeznań pokrzywdzonego, albowiem Sąd ten skupił się jedynie na tym, iż pokrzywdzona stwierdziła, że nie obawia się gróźb oskarżonego oraz że w jej ocenie „mąż się raczej takich sytuacji nie boi (k. 164, 205v). Takie rozumowanie Sąd Rejonowego nie może zostać uznane ze dokonanie prawidłowej i rzetelnej oceny dowodów. Podobnie wskazać należy, że wbrew stanowisku Sądu meriti (k. 205v – 206) przypisaniu sprawcy przestępstwa z art. 190 § 1 k.k. nie sprzeciwiają się podjęte przez pokrzywdzonego bezpośrednio po wypowiedzeniu gróźb przez sprawcę czynności mające na celu jego zatrzymanie, czy ujęcie. Jak bowiem słusznie wskazał prokurator pokrzywdzony może przecież działać pod wpływem emocji, czy wzburzenia tą sytuacją i chcieć jej natychmiast zapobiec poprzez przekazanie sprawcy organom ścigania. Fakt więc, że pokrzywdzony chciał zatrzymać oskarżonego do czasu przyjazdu policji, a następnie za nim biegł, w żaden sposób nie może wykluczać kategorycznie z góry, iż pokrzywdzony nie bał się gróźb wypowiedzianych przez oskarżonego. Sąd Rejonowy zbyt pochopnie wyprowadził taki wniosek z zachowania pokrzywdzonego, całkowicie pomijając przy tym treść jego zeznań, w których kategorycznie i konsekwentnie wskazywał, iż obawiał się gróźb oskarżonego.

Odnosząc się natomiast do oceny wyjaśnień oskarżonego to zwrócić należy uwagę, iż skoro Sąd I instancji przyjął, że oskarżony wypowiedział wskazane przez pokrzywdzonych groźby wobec nich (k. 205), to jako logiczny wniosek winno nasunąć się rozważenie przypisania oskarżonemu choćby usiłowania dokonania zarzucanych mu przestępstw. Wszakże Sąd meriti jednoznacznie ustalił, iż oskarżony był agresywny, albowiem próbował uderzyć pięścią pokrzywdzonego (k. 204), a nadto z zeznań pokrzywdzonych wynika, iż był on prawdopodobnie pod wpływem alkoholu. Oceniając więc obiektywnie takie okoliczności zachowania oskarżonego z całą pewnością w przypadku uznania przez Sąd I instancji, iż nie doszło do dokonania przestępstw z art. 190 § 1 k.k., albowiem wypowiedziane przez oskarżonego groźby nie wzbudziły w pokrzywdzonych obawy ich spełnienia, należało rozważyć możliwość zakwalifikowania działania oskarżonego jako dążenia do dokonania zarzucanych mu przestępstw (art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 190 § 1 k.k.). Dla przeciętnego człowieka z pewnością bowiem tego rodzaju zachowanie sprawcy mogło zostać odebrane jako chęć wzbudzenia w nim obawy przed spełnieniem wypowiadanych gróźb pozbawienia życia. Tymczasem Sąd Rejonowy pomimo pozytywnego stwierdzenia, że do wypowiedzenia przez oskarżonego gróźb wobec pokrzywdzonych faktycznie doszło, zaprzestał dalszej prawno – karnej oceny zachowania oskarżonego, wobec ustalenia (jednakże w ocenie Sądu odwoławczego zbyt pochopnego), że pokrzywdzeni gróźb tych w rzeczywistości się nie obawiali. Takie postępowanie Sądu meriti nie zasługiwało na akceptację.

Powyżej wskazane niedostatki w ocenie dowodów doprowadziły w konsekwencji do poczynienia przez Sąd I instancji błędów w ustaleniach faktycznych. W tym stanie rzeczy mając na uwadze wszystkie wskazane uchybienia i sprzeczności koniecznym było uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. uchylił zaskarżony wyrok przekazując sprawę S. C. Sądowi Rejonowemu Poznań – Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu do ponownego rozpoznania.

Ponownie rozpoznając sprawę Sąd Rejonowy obowiązany będzie do uwzględnienia wszystkich wskazań zawartych w treści niniejszego uzasadnienia. Przede wszystkim konieczna będzie ponowna ocena zeznań pokrzywdzonych z należytym uwzględnieniem upływu czasu od przedmiotowego zdarzenia i możliwością naturalnego ustania wzbudzonej wówczas u nich obawy spełnienia gróźb oskarżonego. Zasadnym będzie także ewentualne rozważenie przez Sąd Rejonowy wypełnienia przez oskarżonego znamion usiłowania zarzucanych mu przestępstw, w razie ponownego uznania, iż groźby nie wzbudziły w pokrzywdzonych uzasadnionej obawy ich spełnienia.

Justyna Andrzejczak

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Agnieszka Bróździńska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Poznaniu
Osoba, która wytworzyła informację:  Justyna Andrzejczak
Data wytworzenia informacji: